Dawno nie odwiedzałam mojej koleżanki prowadzącej kursy filcowania, postanowiłam więc w sobotę zajrzeć na lekcje do Natalii. Okazało się ,że nie tylko ja tęsknie za filcowymi ploteczkami, przyszła też Irina i pokazała swoje nowe prace.
Musiałam cyknąć fotki i pokazać Wam te urocze psiaki
W niedzielę udało nam się opuścić na kilka godzin betonową miejską pustynię i odpocząć na łonie natury.
Co roku fascynują mnie te dmuchawce giganty, mają ok 10cm średnicy.Są bardzo fotogeniczne.
To piękne miejsce dostarczyło nam wiele emocji. Złapałam taaaaaaaaką rybę (ze 30 cm), ale nikt tego fascynującego zdarzenia nie uwiecznił.Ta fotka jest specjalnie dla Halinki- wielka łąka a na niej Kasia z parasolką :)
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za miłe słowa,które tu zostawiacie.